Maroko Slow Food - restauracja marokańska mieszcząca się w Poznaniu na ul. Rybaki12
"Jestem zmęczona, przez 4 godziny gadałam na targach" od tych słów rozpoczęła się nasza przygoda z Marokiem... Maroko Slow Food to malutki lokal - tylko 5 stolików, toalety brak, a całe wnętrze klimatyczne, ale bardzo ciasne i duszne.
Ale moment :) Wróćmy do zamówienia. Wybrałyśmy:
1. Zaaluk - pasta z grillowanych bakłażanów i papryki przyprawiona pietruszką i kolendrą, podana została z ćwiartką ciabaty (na nasze specjalne życzenie) 3,50 zł
2. Msemen faszerowany - podawane na ciepło chrupiące placki, faszerowane mielonym mięsem wołowym, oliwkami, cebulą, papryką i korniszonami, doprawione kuminem i kolendrą
i to były niestety jedyne smaczne dania :/
3. Harira - zupa pomidorowa z soczewicą, ciecierzycą, kawałkami wołowiny i zieloną kolendrą serwowana z daktylami lub ciasteczkami szbekija 6 zł
Dania główne:
Skuszone propozycją Pani Właścicielki zamówiłyśmy:
2. Kuskus z warzywami 22 zł - szok, bo miało być 18 zł
3. Kuskus z kurczakiem i warzywami 26 zł - miało być 20 zł
Niestety różnice w cenach między tymi z paragonu, a wcześniej ustalonymi Pani Właścicielka skwitowała słowami: "Przykro mi jeśli wprowadziłam Was w błąd". Rachunek nie został obniżony :/
Same dania podane były w bardzo nieestetyczny sposób - potrawy zaserwowano w brudnych tażin, które okropnie śmierdziały przypalonym tłuszczem.
Reasumując KNAJPA DLA ODWAŻNYCH:
- obrzydliwe jedzenie;
- obrzydliwe jedzenie;
- brak klimatyzacji;
- długi czas oczekiwania - na tażin czekałyśmy 30 min. dłużej niż na kuskus;
- właścicielka obecna tylko ciałem :/
- ceny wygórowane i niezgodne z menu.
Popieram. Knajpa i jedzenie beznadziejne. Lokal brzydki, niewygodne siedzenia, brak toalety żeby chociaż umyć ręce. Za drogo, zero klimatu, zero smaku. Odradzam. Trzymać się z daleka.
OdpowiedzUsuń